poniedziałek, 10 listopada 2014

Jeszcze tu jestem.

Eksperyment z Diariuszem po kilku miesiącach wiszenia w internecie, można uznać za średnio udany. Jak zwykle planować można wiele, a życie i tak później to zweryfikuje. W moim przypadku plany regularnego blogowania utrudniła zmiana z pracy na służbę i co się z tym wiąże pierwsze pół roku intensywnego szkolenia. Na dodatek od 5 dni jestem szczęśliwym ojcem, tak że doba skurczyła się już absurdalnie, a sen to przeżytek. Pomimo, to korzystając z chwili oddechu w trakcie długiego weekendu postanowiłem dać znak życia.
Najbliższy sensowny termin sesji rpg, to pewnie sierpień 2015, więc więcej zapisów z sesji do tego czasu nie będzie, ale jeszcze przed narodzinami potomka, udało mi się zacząć malowanie kilku figurek, więc będę je sukcesywnie wrzucał, żeby podtrzymywać przy życiu blog, a może przy kolejnym wolnym (grudzień) uda się je dokończyć.
Tak czy siak jeszcze oddycham i nie poddam się bez walki! ;)

1 komentarz:

  1. Ja założyłem bloga dwa miesiące przed SP. Tylko potomka dorobiłem się później. ;)

    OdpowiedzUsuń