poniedziałek, 30 czerwca 2014

Wielki Mur Marsa - scenariusz do Savage Worlds cz. III.

Centralny punkt przygody, czyli z drobnymi trudnościami ;) drużyna dociera do celu. Zbliżając się do Wielkiego Muru, gracze nie powinni mieć wątpliwości, że mają do czynienia z największym osiągnięciem ludzkiej myśli, również w całkiem dosłownym znaczeniu. Tutaj rola MG żeby odpowiednio opisać epickość Muru. Dla wygody kilka opisów prosto z opowiadania:

"Widziany z orbity stanowił bladą, okrągłą plamę na powierzchni planety. Niczym atol koralowy, o średnicy dwóch tysięcy kilometrów, zamykał w sobie swój własny system pogodowy – dysk nieco bardziej niebieskiego nieba z białymi plamami chmur zatrzymującymi się gwałtownie na krawędzi okręgu.

Podstawy Muru były grube na kilkaset metrów, ciemne, niczym glacjalny lód, sięgające potężnymi korzeniami głęboko w litosferę, z której pobierały surowce niezbędne do rozrostu konstrukcji. Za to dwieście kilometrów wyżej Mur nie był grubszy niż kilka mikronów stanowiąc niemalże niewidoczną membranę, która jedynie od czasu do czasu powodowała drobne zaburzenia optyczne. Ekoinżynierowie zasiedlili wnętrze Muru organizmami ziemskimi, które wcześniej zostały tylko delikatnie zmodyfikowane genetycznie tak, aby mogły bez przeszkód rozwijać się w odmiennych warunkach. Flora i fauna rozkwitły na powierzchni Marsa, chciwymi falami sięgając fundamentów samego Muru. Ten był jednak martwy.Mur przzestał rosnąć w czasie wojny, trafiony bronią zawierającą wirusa, który poraził systemy replikacyjne konstrukcji."


Sama baza Hybrydowców to podziemny kompleks umieszczony kilkadziesiąt kilometrów od Muru, pierwsze wrażenie jakie robi na obcych, to ponury kompleks szaroburych korytarzy, podobnych do Vaultów w Falloutcie. Jej mieszkańcy wpasowują się w to ponure miejsce idealnie, ogolone na zero głowy, jednakowe kombinezony, żadnych oznak indywidualnych gustów czy poczucia estetyki, nie słychać żadnych rozmów, panuje nienaturalna cisza. W trakcie podróży windą w głąb bazy, bohaterom będzie towarzyszyć Galiana. Jest to dobry moment, żeby omówić bieżące wypadki. Galiana będzie stanowcze zaprzeczać próbie obarczenia jej odpowiedzialnością. Myślała, że Generał doskonale zdaje sobie sprawę z obecności robali i jakie zagrożenie stanowią. Wypunktuje również w systematyczny i logiczny sposób dlaczego niemożliwym byłoby, aby to ona odpowiadała za sabotaż promu. Po dojechaniu na docelowy poziom, Galiana zaproponuje oprowadzenie po swoim schronieniu. Jeżeli gracze będą próbowali skontaktować się z Koalicją na Deimosie, przypomni im że Mars jest zagłuszany przez większość czasu, komunikacja jest możliwa tylko w krótkich oknach, co kilka godzin, następne będzie dostępne za dwie godziny.

Wycieczka po bazie obejmuje:

- kompleks szpitalno-rozrodczy, gdzie dojrzewają pozamacicznie płody Hybrydowców, oraz niańki zajmują się noworodkami,

- kompleks edukacyjno-wychowawczy - czyli odpowiednik przedszkola i szkoły, jedyne miejsce, gdzie nie dominuje szarość, ściany to ekrany wyświetaljace obrazy w klimatach teletubisiów w salach najmłodszych dzieci i adekwatne estetyczne obrazy i filmy w starszych grupach

- stocznie w której produkowany jest kolejny statek, który będzie próbował opuścić planetę,

W trakcie obchodu Galiana opowiada o zmianach w podejściu Hybrydowców do zdobywania nowych członków. Wyraźnie podkreśla, szkodliwość przymusowej konwersji przypadkowych osób dla wspólnej świadomości z powodu braku kontroli wpływu tych umysłów na całość Jaźni. Jednocześnie podkreślając, że żaden konwertyta nie żałował przystąpienia do Hybrydowców. Jest to wstąpienie na wyższy poziom ewolucji gatunku ludzkiego, ma nadzieję, że kiedyś ludzkość pokona uprzedzenia i zrozumie, że to jedyna droga. Przechodząc z kompleksu szpitalnego do wychowawczego, powinna opowiedzieć o eksperymentach wszczepiania implantów jeszcze w życiu płodowym, które okazały się porażką tworząc genialne lecz autystyczne osobniki. Kończy opowieść, tym że Hybrydowcy przeszli długą drogę prób i błędów od odkrycia stanu Transoświecenia i że na dzień dzisiejszy najbardziej optymalny sposób na przetrwanie ich kultury to wychowywanie w naturalny sposób dzieci i dopuszczanie ich do wyższego stanu dopiero po okresie dojrzewania. Jeśli padną pytania o ponury wygląd bazy, Galiana wyjaśni, że dzięki implantom wszyscy Hybrydowcy mają dostęp do nadrzeczywistości i połączeniom quasi telepatycznym. To w tej przestrzeni wyrażają swoją indywidualność, tworzą sztukę itp., może na komunikatory bohaterów wrzucić na chwilę obraz bazy widzianej oczami Hybrydowca (dużo ekranów informacyjnych na ścianach, każdy Hybrydowiec ma nakładkę zmieniającą ubranie z możliwością nałożenia animiacji 3d itp.).W skrócie to jest moment w którym MG powinien tak prowadzić rozmowę Galiany z graczami, żeby odczarować owadzi stereotyp dotyczący Hybrydowców oraz ich wrogich zamiarów wobec reszty ludzkości, oczywiście od graczy zależy jak to przyjmą, lecz testy kłamstwa itp. potwierdzą prawdomówność przywódczyni.

Przy hangarze naturalnie może wyniknąć dyskusja na temat celowości wysyłania na śmierć kolejnych grup próbujących uciec z Marsa. Argumenty Galiany są podobne do tych, które przedstawiają podpalający się buddyjscy mnisi protestując w sprawie wolnego Tybetu.

Wycieczka z moimi graczami zajęła sporo czasu z powodu dyskusji o różnicach kulturowych, wartości życia ludzkiego itp. skończyliśmy na tym pierwszą sesję. Muszę powiedzieć, że nie spodziewałem się tego planując przygodę. Myślę, że udało się to między innymi dzięki temu, że Generał nie blokował swobody wypowiedzi adjutanta oraz pilota. Przez chwilę zamieniło się to w typową pseudofilozoficzną rozmowę jaką prowadzi się z kumplami przy kolejnym piwku. Najlepszy moment całej sesji również zdaniem graczy, mimo że nie było walki z bossem czy rozwiązania zagadki. Mam nadzieję, że wam też sprawi sporo frajdy.

Wycieczka skończyła się w węźle komunikacyjnym, gdzie gracze podjęli próbę komunikacji z Deimosem.

Reszta w następnej i już ostatniej części.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz