niedziela, 18 września 2016

30-dniowe Wyzwanie Figurkowe. Dzień 18: Ulubiony Bohater Niezależny z uniwersum?

Cóż trudne pytanie, lubię czytać historie z uniwersum gier, ale zawsze najbardziej lubiłem bohaterów których sam wymyślałem na dowódców armii czy band, którymi grałem.
W Malifaux wygrywa Jacob Lynch. Którego krótka historia sprawiłą, że chętnie przeczytałbym całą książkę z jego perypetiami, typ bohatera drania, którego trudno nie darzyć sympatią. Na początek Pan Jakub wygrał dzięki zwinnym palcom kasyno "Garniec Miodu", niestety jako, że był lepszym szulerem niż biznesmenem, popadł w długi u chińskiej mafii Ten Thunders. Kiedy doszedł do wniosku, że lepiej zakończyć swój żywot z godnością w odmętach płynącej przez Malifaux rzeki, dwóch gentelmenów zaoferowało mu spłacenie długów pod warunkiem, że zostaną jego wspólnikami i będą mogli korzystać z piwnicy, a Kuba nie będzie się specjalnie interesował co tam porabiają. Układ wydawał się idealny do momentu w którym ciekawość wzięła górę i nasz bohater postanowił sprawdzić co tam ukrywają w piwnicy nowi wspólnicy... Więcej w angielskiej wersji pod linkiem, generalnie nawet jeśli styl gry średni mi odpowiada póki co, musiałem kupić całą ekipę choćby ze względu na historię.








Jeśli chodzi o Warhammera, to ostatnio jak już pisałem zacząłem malowac i sklejać bandę zwierzoludzi do Warheima. Dla inspiracji zacząłem czytać więcej o tej rasie i na pierwszy plan wysunął się Khazrak One Eye. Jego epickie zmagania z Borysem Todbringerem, umiejętność wymanewrowania Imperialnych generałów, oraz trzymana w ryzach dzikiej hordy zwierzoludzi budzą podziw i sympatię, tym bardziej się ciesze, że jego model mogę wykorzystać jako szefa swojej bandy.


1 komentarz:

  1. Też lubię Khazraka One Eye - w ogóle beastmeni mają ciekawych bohaterów - takich "egzotycznych" w stosunku do innych ras.

    OdpowiedzUsuń