wtorek, 5 września 2017

Krasnoludzka Kompania Piwowarów - raport z bitew.

W zeszłym miesiącu udało mi się spotkać z Torinem z bloga http://paintcrime.blogspot.com/ i rozegrać dwa pierwsze scenariusze turniejowe. Złożyłem Piwowarów na zasadzie eksperymentu, bohaterowie dostali pistolety, jako stronnicy trzech Rangerow, trochę pancerzy i sprzętu i hajda ku przygodzie!
Niestety spotkanie z Nieumarłymi Królami Grobowców okazało się wyjątkowo nieszczęśliwe dla smakoszy złocistego trunku. Na pewno miał na to wpływ zabobonny lęk krasnoludów przed wszystkim co związane z duchami i im podobnymi istotami...
Pierwsza bitwa, próba odzyskania sztandaru. Ustawienie na początku pierwszej tury:
Pomimo, że miałem pierwszą turę, nie pomogło to wygrać rozgrywki. Chociaż udało się przejąć sztandar, niezbyt szybkie krasnoludy ugrzęzły w walce i zostały wybite niemal, że do nogi. Przywoływane przez nieumarłych robactwo, oraz trudne do wyłączenia z akcji szkielety w znacznej przewadze pokonały khazadów, ale na pewno nie mieli łatwego zadania. NAJWAŻNIEJSZA NAUKA: Trzeba pamiętać, żeby rzucać CP modelu trzymającego sztandar ze scenariusza. Tutaj o tym zapomniałem, a przy CP 9 krasnoludów, mimo niezdanego testu rozbicia była duża szansa, że utrzymam sztandar i wygram potyczkę! 


Drugi scenariusz, utrzymanie obozowiska - tutaj Grungni zlitował się nad swymi podopiecznymi i niedaleko pola bitwy obudził się wulkan!
Modele, które nie znajdują się pod dachem dostają płonącym atakiem z siłą k6!
Mimo, że krasnoludy nie należa do najszybszych, w mgnieniu oka znalazły bezpieczne zadaszenie.



Czyżby zmumifikowani bohaterowie byli łatwo palni? 
Nic lepszego nie mogło się przydarzyć, jeżeli chodzi o zdarzenia losowe, ale to nie wystarczyło żeby utrzymać obóz. Od ognistych wyziewów zginął jeden bohater nieumarłych, ale to nie ostudziło ich zapału. W kolejnych turach systematycznie wybijali kolejnych krasnoludów. Fakt, że każdy z modeli w drużynie przeciwnika może zostać tylko oszołomiony, a nie powalony zrobił tą grę. Nie byłem wstanie zdejmować wystarczająco szybko przeważających sił przeciwnika, a nawet jeśli położyłem, to wstawali jak na sprężynie i walczyli dalej. 


Wstępne wnioski przed turniejem? Niestety granie krasnoludami stawia mnie na trudnej pozycji od początku. Założenia scenariuszy nie rozpieszczają - szybkość, przejmowanie lokacji ilością modeli. Jedyny plus, że rzut na to kto zaczyna modyfikowany jest wielkością CP, tutaj mam większe szanse niż przeciętna banda, jednak przy nieumarłych nawet ten plus znika. Ale jak przystało na Khazadów, łatwo się nie poddam i uprzykrzę życia przeciwnikom! 
Do zobaczenia na turnieju!


7 komentarzy:

  1. Fajny raport. Dobrze ,że ten wulkan nie narobił mi większych strat. Co do wniosków,to dobrze, że twoich krasnali było tak niewielu ;-) To chyba ich jedyny minus.

    OdpowiedzUsuń
  2. 4 scenariusze dadzą ostro popalić =) do zobaczenia na turnieju!

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałem składać na turniej krasnali, ale odwiodły mnie od tego dwie ich cechy: ekipa złożona z niewielu relatywnie drogich ludków i niskie prędkości. W związku z tym szacun, bo dowodzić nimi łatwo chyba nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krasnoludy to wybitnie kampanijna drużyna a nie turniejowa ale myślę że mam szansę na środek tabeli

      Usuń
  4. Miło popatrzeć na fajne makiety i krasnoludy w akcji. Dziękuję za raport :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, krasnoludy w akcji zawsze na propsie, zwłaszcza w otoczeniu dobrych makietek.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie podzielam zdanie przedmówców!

    OdpowiedzUsuń