Powoli, ale nieustępliwie do przodu. Malowanie tej armii w moim wykonaniu jest zgoden z jej doktryną wojenną ;). Pierwsze kontrasty w mojej ręce, następnie ich rozjaśnianie. Jeszcz jedno punktowe przyciemnianie i wyciągnięcie białym - jeśli chodzi o zbroję. Po za tym szczegóły szczególiki w postaci nowotworowych narośli, rogów, ropni itp.
Ostatnio sporo takich szczątkowych postów zamiast konkretów, ale świetnie sprawdzają się jako takie zastrzyki motywacji, dzięki którym wolne chwile zamiast przed netflixem spędzam przy hobby :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz