
Pewnie dlatego, że był to pierwszy zbiór opowiadań z tego uniwersum, który wpadł mi w ręce. Po raz pierwszy przeczytałem ŚMB w pierwszej klasie liceum, pamiętam, że opis przemiany wojownika w czempiona chaosu a w końcu w demona zrobił na mnie spore wrażenie, tak jak pisałem w poprzednim poście przyczynił się on do tego, że jeszcze bardziej wpadłem w świat Warhammera.
Drugi tytuł nie jest związany z żadnym bitewniakiem. ale
jeśli jest się fanem WFB to cykl Malazjańska Księga Poległych jest pozycją obowiązkową. Idealna mieszanka czarnego humoru, epickich bitew i dark fantasy. Rozgrywki bogów szafujących losem śmiertelników, cesarz który osiągnął boskość, żeby chronić swoje Imperium. Wszystko niby znajome ale przy tym świeże i wciągające, autorowi udał się podobny myk jak twórcą Starego Świata. Opisy kampanii wojennych. czy losu pojedynczych oddziałów, po których aż chciałoby się wcielić w rolę generała a przynajmniej kapitana;). Jeśli ktoś pokusiłby się na stworzenie bitewniaka w oparciu o to uniwersum wchodzę jak w masło!
Dobre pozycje =)
OdpowiedzUsuń