piątek, 11 lipca 2014

Wielki Mur Marsa - scenariusz Savage Worlds cz. IV

Ostatnio sporo się u mnie działo w sprawach nie związanych z graniem i prawie zdążyłem zapomnieć kiedy prowadziłem tą krótką przygodę, mimo to lecimy dalej z zakończeniem ;).
W węźle komunikacyjnym pierwszą informacją jest nadawana wiadomość z Deimosa. Na głównym ekranie wyświetli się film, na którym widać jak prom rozbija się na powierzchni planety, rozbitkom (ewidentnie grupa bohaterów graczy) udaje się szczęśliwie wylądować dzięki odrzutowym plecakom, ale zostają przechwyceni przez oddział Hybrydowców i zastrzeleni na miejscu. Scenę zabójstwa zastępuje pokryta bliznami twarz generała Warrena, który przemawia na temat złamania traktatu i wysyłaniu sił mających rozprawić się z wiarołomnymi Hybrydowcami raz na zawsze.
Gracze zostaną postawieni przed decyzją jak zareagować na tą wiadomość. Galiana zasugeruje aby pomogli bronić bazy póki nie uda się bezpiecznie ewakuować dzieci.
Jeżeli gracze nie posiadają swoich pancerzy wspomaganych zostaną im zaproponowane Hybrydowskie, ja wykorzystywałem pancerze wspomagane rozpoznania z SW.
Jako broń wykorzystałem karabiny laserowe z podręcznika dodając im cechę Przebicie Pancerza 6.
Jeżeli gracze zgodzą się z propozycją Galiany, czeka ich walka w korytarzach podziemnego kompleksu.
Systemu obronne samego Muru dadzą kilkadziesiąt minut na przygotowania, pomysłowi gracze mogą próbować tworzyć jakieś przeszkadzajki i pułapki opóźniające zdobycie bazy. Jedno jest pewne siły Koalicji są tak liczne, że pokonanie Hybrydowców to kwestia czasu. Jeśli chodzi o statystyki żołnierzy również poszedłem na łatwiznę i wykorzystałem te z podręcznika, broń jak wyżej. Moi gracze zostali przydzieleni do bronienia konkretnego tunelu już w dolnych obszarach bazy, musieli odeprzeć trzy fale przeciwników po 2k6 atakujących. Jako, że postać Obserwatora jest mało militarna sam gracz zaproponował, że będzie wspierał obronę zza konsoli systemu obronnego, dzięki czemu więcej czasu zajęło przedarcie się wrogom do pozycji obrońców. 
W pewnym momencie na pewno gracze zastanowią się w jaki sposób Galiana chce ewakuować dzieci, skoro dotychczasowe próby kończyły się mało owocnie.
Przywódczyni Hybrydowców na początku szturmu nie będzie chciała zdradzić dokładnie w jaki sposób nastąpi ewakuacja, ale udane próby przekonywania mogą ją do tego skłonić. Na pewno będzie poniższe informacje udzielać stopniowo i tym chętniej, jeśli gracze zdecydują się na stałe przyłączyć do Hybrydowców.
Wysyłanie promów służyło tylko odwróceniu uwagi, w tym czasie udało się wykopać tunel długi na kilkaset kilometrów (po szczegóły techniczne odsyłam do opowiadania ). Tunel służy również jako akcelerator dla wystrzeliwanych kapsuł, które kierują się na Fobosa.
Zmiany orbity tegoż, nie są spowodowane aktywnością Robali, a pracami Hybrydowców, którzy w jego wnętrzu stworzyli pierwszy "Światłowiec", statek kosmiczny poruszujący się z prędkością bliską prędkości światła. Ewakuacja nastąpi nie tylko z Marsa, ale również z Układu Słonecznego. 
Niestety moich graczy nie skusiła wizja podróży międzygwiezdnych i zdecydowali nie przyłączać się do Hybrydowców, zostali w bazie i chcieli zdemaskować intrygę Warrena przed władzami Koalicji.
Skończyło się to ich pochwyceniem i cichą likwidacją. 
Ostateczne zakończenie to zawsze decyzja MG, ja miałem w głowie trzy opcje pierwsza gracze ruszają w nieznane. Byłby to wstęp do kampanii na kiedyś, gdzie już mam kilka pomysłów na mechaniczne przedstawienie tranoświecenia. Drugą, która była w miare bezpieczną opcją była udana ucieczka z Marsa w stronę Ziemi gdzie faktycznie mogli by zdemaskować Warrena, oraz trzecia którą wybrali gracze, próba przekonania przynajmniej kilku żołnierzy żeby zignorowali rozkazy generała i pomogli im bezpiecznie opuścić Marsa - wymagało by to sporej ilości na prawdę udanych rzutów przekonywania, rozbrojenia itp. Niestety mojej drużynie się nie udało.
To tyle jeśli chodzi o Wielki Mur Marsa, mam nadzieję, że przygoda się podoba i ktoś ją wykorzysta, a może nawet podzieli się wrażeniami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz