Za każdym razem, kiedy kupuję figurki do nowego systemu obiecuję sobie, że to już ostatni raz i na pocieszenie wystawiam trochę zalegających w szafie modeli, które wiem, że nie doczekają się już malowania, ani wystawienia na stół. Tym razem jest podobnie. Tak, że jakby ktoś chciał wspomóc mój nałóg, to mała
kryptoreklama dla członków grupy Polskie Mini Targowisko.
A przechodząc do meritum, postanowiłem spróbować po drugi od conajmniej 8 lat zmierzyć się z grą bitewną która nie jest skirmishem czyli kontrowersyjny (chyba już tylko troszkę) AoS.
Główną winę ponosi
Maniex na jego powoli śledziłem temat, a po jednym z bardziej męczących spotkań w Warheim postanowiłem, że czas przywołać Stormcastów ;).
Zapoatrzyłem się w modele z
pierwszego starteru, oraz jego
złotej świeżutkiej okrojonej wersji.
Następnie po konsultacjach z aktywnymi graczami i zwiedzeniu kilku for dokupiłem pudełko 10
Judicators, oraz pięciu
Paladins, wisienką na torcie został
Knight Heraldor.
Powyższe zakupy, dały równe 52 figurek. Z czego dwie mało potrzebne to jest drugi
Lord Relictor oraz szósty
Retributor.
Postanowiłem zrobić to do czego figurki od GW nadają się najlepiej, czyli pociąłem i skonwertowałem, tym sposobem powstał
Lord Celestant oraz
Knigh Vexillor.
Liczba figurek po graniu w skirmishe trochę mnie przytłoczyła, ale powoli sklejam, o to dotychczasowe efekty.